Jutro zdrowa na pewno nie będę, a dzisiaj lepiej żebym nic nie pisała, bo wlałam w siebie kilka lampek wina i co za dużo prawdy, to też niezdrowo ;)
Uwielbiam te soboty, kiedy ktoś wpada, ja szykuję jedzenie, pogadamy o tym o tamtym, o ważnym i mniej ważnym, poważnym i niepoważnym. Mini się bawi, wszyscy na luzie, czas sobie płynie lajtowo, jutro nie trzeba się zrywać. Chwilo trwaj!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz