Razem Lepiej!

Razem Lepiej!

poniedziałek, 27 maja 2013

Jeszcze jedna niespodzianka.

Zaprosiłyśmy na popołudniową kawę Rodzinkę J. Tata-D. jest Chrzestnym Sebastiana. 
Wchodzą:
Mama-M
Wózek z Dzidzią-R. 
Tata-D. z pakunkami. 
Wielka torba pełna łakoci dla Chrześniaka. 
Chrześniak co prawda jest na diecie od piątku, ponieważ wygląda jak dziecko z Etiopii, tylko powód okrągłego brzuszka nieco inny. Babcia to podsumowała słowami "Witaj brzusiu - żegnaj siusiu!" :] 
Mama smakołyki rozdzieli - będzie zapas na różne przekupstwa :P Jakież to niewychowawcze :P

No ale wracając do tematu. 
Tata-D. wziął Sebastiana na ręce, wsunął mu w dłoń torebeczkę z Rafaello i wyciągnął w moją stronę ze słowami "Wszystkiego najlepszego, mamo!" 
Podobno ugadali się ostatnio na balkonie :) 

Tak mnie to zaskoczyło, że wdzięczności swojej nie wyraziłam jak należy. Zawsze zresztą mam z tym problem. 

I nie chodzi wcale o te prezenty. 
Tylko o gesty. 
O myślenie i o empatię zaskakującą wręcz.


W Dzień  Matki, zwykle Tatusiowie zawierają tajny pakt z Dzieciakami i szykują dla Mamy jakąś niespodziankę. Najprostszą nawet. Ale cały czar tkwi w tym, że to Święto jest jednym z niewielu, o których celebrowanie powinien zadbać Tata. 
Siłą rzeczy, przestawiłam się, żeby myśleć o nim w inny  sposób. 
O tym z 23.06 to już nie wspomnę...

No i właśnie zostałam wczoraj powalona. I zawstydzona w dodatku :) 
Wiedziałam, że od TAKIEGO Chrzestnego mogę spodziewać się wszystkiego, co najlepsze. Prawdziwego, szczerego zaangażowania. 
Ale przyznam - nie jestem pewna, czy sama bym wpadła na to, żeby TEGO dnia wziąć na siebie rolę Taty przy dopilnowaniu pewnych tradycji. 
Jest to przemiłe i wzruszające. I mądre takie....
i dobre. 
Oczywiście, równie mocno doceniam, że moja Mama zrobiła dokładnie to samo, wysyłając do mnie Sebcia z kwiatkiem. Ale wiadomo - Mama, to Mama. Mamy myślą o takich rzeczach, żeby Dzieciom sprawiać przyjemności, bo są ich Mamami :) 

A Tata-D. wcale nie musiał o tym myśleć. Zwłaszcza, że sam jest młodym Tatą i żona jego własnie obchodziła pierwszy w życiu Dzień Matki i to na pewno było dla nich wczoraj najważniejsze. 
A mimo tego pomyśleli. I wysiłek włożyli w to jakiś. A przecież tyle mają swoich spraw na głowie. 

Przyjaciele Prawdziwi. 
Nie wiem już komu i jak dziękować mam za to, że są wokół mnie. 
I tak żadne podziękowania tego nie wyrażą. 
Powinnam nicka blogowego zmienić...bo jaka ze mnie SAMA_mama? 
Nie jestem sama. Tylu mam kochanych ludzi wokół, którzy chcą mi ułatwić moje samodzielne zmagania....że...że aż ten wpis brzydko napisałam, bo za dużo emocji :)


3 komentarze:

  1. Z okazji Dnia Dziecka wraz z wydawnictwem Dreams zorganizowaliśmy dwa ciekawe konkursy. W obu do wygrania bardzo ładna książeczka dla dziecka. Chciałabym Was serdecznie zaprosić do udziału, jednak nie chce wyjść na zupełnego natręta i nie będę spamowałą Was linkami :) Gdybyście byli zainteresowani wygraniem ślicznych książeczkowych nagród to zapraszam na mój profil, a tam do Babylandii oraz Książeczek synka i córeczki :) Z góry przepraszam za tą reklamę... Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. I jak kiedys moze miialas jakies watpliwosci co do wyboru chrzestnego tak teraz wiesz ze decyzja byla baardzo trafna!

    OdpowiedzUsuń
  3. No jak brzydko, jak brzydko?? Pięknie napisałaś, i tak szczerze! A taki chrzestny o skarb po prostu, wzruszyłam się czytając to... Takie posty pozwalają odzyskiwać wiarę w ludzi, że już nie tylko tacy zapatrzeni w siebie, ale jeszcze oko na innych skierują...

    OdpowiedzUsuń