Żeby nie było, że tylko ponuro u mnie ostatnio.
W pracy zaśmiewam się do rozpuku. Mamy w firmie przyjemną, rodzinną atmosferę. Gadamy o wszystkim, wiele wiemy o sobie, o naszych rodzinach, zdarzeniach dobrych i złych.
To jest przyczyna, dla której siedzę tu 4 lata, pomimo słabych, jak na moją branżę zarobków. Są rzeczy, których miarą pieniądza wycenić się nie da.
Kiedyś próbowałam zapisywać śmieszne teksty, które padają w firmie, ale było ich tak dużo, że nie nadążałam.
Najlepszy tekst mojego szefa wychodzącego z pracy: "Już 16, bierz kapotę, pier*ol szefa i robotę!"
Dzisiaj K. pochłaniał po południu zupkę Vifon, stwierdzając, że właśnie zjada pysznego ADR-a i wieczorem jak pójdzie na rower,to będzie się świecił.
Ten ADR, to pewnie tylko nas tak śmieszy, bo w transporcie oznacza ładunki niebezpieczne - żrące, łatwopalne itd
M. wczoraj oznajmiła, że ktoś coś zobaczy jak "świnia siodło"
Mamy tych sytuacji śmiesznych setki dziennie :) Tutaj zapisane nie zrobią już takiego wrażenia, ale są dni, kiedy wychodzę z bolącym ze śmiechu brzuchem.
Czasem K. odstawia takie kabarety i przedstawienia, robiąc przy tym miny i naśladując różnych ludzi, że Paranienormalni spokojnie mogliby go przyjąć do ekipy. Ciągle powtarzam, że marnuje się jego potencjał.
Ale to nic, bo od 4 lat planujemy w końcu otworzyć we dwójkę, wytwórnię filmów porno....a szefowie trzymają za nas kciuki, bo chcą być jury na castingach :P
Kocham za to moją pracę. Dlatego nie odpuszczałam aż do 9 miesiąca ciąży. Dziwne tylko, że przez te śmiechy nie urodziłam przed terminem :]
Świetna ekipa w pracy jest najważniejsza :) Ja miałam taką w poprzedniej, ale w rękach prywatyzacji różnie potoczyły się losy każdego z Nas :) Życzę Ci, żebyś wszędzie miała takich ludzi :)
OdpowiedzUsuńA co do kasy hahaha to widzę, ze w każdej branży jest do d*** :)
Fajnie, kiedy ma się taką ekipę w pracy i szefa, który powiedzmy jest ludzki :) Moja ostatnia praca to było istne szaleństwo i to niestety nie w sensie pozytywnym :(
OdpowiedzUsuń