Razem Lepiej!

Razem Lepiej!

sobota, 11 maja 2013

1000

Tysiąc wejść :) Nawet się nie spodziewałam, że to takie miłe uczucie :) Dziękuję...za to, że w tym zabieganym Świecie ktoś znajduje chwilę, aby się tutaj zatrzymać.

Nie będzie dziś ciągu dalszego historii. Za mocno jestem roztargniona, a do opisania tego powrotu potrzebuję koncentracji.
Tymczasem myśli mi krążą wokół piętrzących się weekendowych zadań.
W tydzień udało nam się tak zapuścić mieszkanie, że kiedy dziś po raz pierwszy, spontanicznie zaprosiłam sąsiadkę na herbatę, było mi OKROPNIE wstyd. Ale ja z tych, co towarzystwo cenią ponad wszystko, więc przeprosiłam grzecznie za nieład i podałam pachnącą lasem herbatkę z ciasteczkami ;)
Mamusie popijały, a dzieciaki się bawiły.
Sąsiedzi mają 15-miesięczną Emilkę. Emilka i Sebastian nawiązali już znajomość na korytarzu, a ostatnio nawołują się wzajemnie przez balkon. Kiedy już się tam spotkają, to piszczą i gadają po swojemu. Sebastian chwali się psem, Emilka strzela uroczymi uśmiechami. Nawet łapią się za rączki przez barierki. Słodziaki :)
Dziś przy zabawkach dogadywali się super....to znaczy nie było ryku, że jedno trzyma to, co akurat chciałoby trzymać drugie ;)
My tak na razie ostrożnie...głównie o dzieciach. Ale mam nadzieję, że z czasem zrobi się swobodniej. Fajna Sąsiadka to jest super sprawa!
Na koniec spotkania, jak na prawdziwą randkę przystało, był buziak. I to taki obustronny!!!!
Mój Syn pierwszy raz pocałował inną dziewczynę, niż Mama, Babcia, Prababcia i Ciotki!
Hihi! ale zazdrosna nie jestem. Wyglądało to cudnie i okropnie żałuję, że nie miałam akurat aparatu w rękach.

Nigdy nie sądziłam, że taką przyjemność będzie mi sprawiało przyglądanie się dziecięcym interakcjom.

Skoro już dzisiaj piszę o radościach, to zdradzę, że po 3 latach udało mi się zrealizować marzenie pod tytułem Wczasy :D Co prawda 3 lata temu miały to być megaszalone, w kosmos wykręcone, odjazdowe, odlotowe, kolorowe wakacje na Ibizie.
A co będzie?
Tygodniowe wczasy, w domku,  z wyżywieniem, w Pogorzelicy, w towarzystwie mojej Mamy, no i Syna naturalnie....i psa z adhd :P
Co najlepsze - po trzech latach miejskich wakacji, jaram się tym nie mniej, niż tą moją niespełnioną i odłożoną pewnie ad calendas greacas Ibizą.


1 komentarz:

  1. Po pierwsze-gratuluje pierwszego 1000, niech otwiera kolejne i kolejne :) Po drugie-wczasy, super! Zresetujecie się na pewno, więc pięknej pogody życzę! A Sąsiadka to podstawa :) Ja mam moją Wioletkę i od razu życie stało się piękniejsze a spacery z wózkiem nie takie nudne :)

    OdpowiedzUsuń