Tylko ON potrafi doprowadzić mnie do takich nerwów, żebym musiała iść zapalić.
Odkrywam w sobie nieznane pokłady agresji, ukryte w zagłębiu mózgu pomysły na niezliczone tortury...chęć zniszczenia mu życia, gnębienia, pastwienia się, zadręczania na śmierć.
Kontakt z nim przeprowadza mnie na ciemną stronę mocy.
Czuję trawiącą nienawiść.
Wstrętne uczucie.
Nienawiść, obrzydzenie, wstręt, brak jakiegokolwiek szacunku.
A 2 lata temu wydawało mi się, że to miłość jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz