Wpatruję się dzisiaj jak zauroczona w galerię zdjęć z porodów. Nigdy bym się nie spodziewała, że można w tym momencie zrobić tak piękne fotografie.
Minki noworodków są po prostu urocze.
Ale chyba jeszcze bardziej wzruszają mnie twarze mam. Tyle uczuć jest na nich wymalowanych. Znalazłam tu swoje wspomnienia z tej niesamowitej chwili. Zdziwienie, że to już, zaskoczenie, ulgę i wielkie, rozpierające szczęście. Takie Szczęście, które nigdy wcześniej, ani później, jak dotąd, więcej się nie zdarzyło.
Chyba nigdy tego nie zapomnę i myślę, że nigdy nie uda mi się wystarczająco dobrze opisać tego słowami.
Poniżej dwa moje ulubione...chociaż właściwie jest ich z 30. Ale wybrałam pierwsze dlatego, że dzidzia na zdjęciu wygląda prawie identycznie jak Sebastian po urodzeniu. A drugie po prostu mi się podoba.
Dodaję jeszcze odnośnik do całości. Mogłabym to oglądać w kółko :)
I jeszcze nasze :)
Prawda, że podobny to tego pierwszego? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz