Wczoraj krótko przed 17 wysiadałam z samochodu pod domem. Obok mnie przejechało znajome auto.
Pomyślałam, że chyba plany się zmieniły.
Zabrałam torbę z laptopem, torebkę i z uśmiechem od ucha do ucha, nad którym wciąż nie mogę i nie chcę zapanować, podążyłam w kierunku parkującego wozu.
Wysiadł On. Równie szeroko uśmiechnięty jak ja.
"A tak myślałem, że Cię spotkam pod blokiem"
Buzi buzi.
"Możesz na chwilę przytrzymać mój plecak?"
Zanurkował z powrotem w aucie, po chwili wynurzył się, trzymając w rękach różę. Nawet nie czerwoną. Szkarłatną. Piękną.
"Czerwona...jak...jak...nasza miłość. Kto by pomyślał, że to już osiem miesięcy...?"
Taki drobiazg.
Kwiatek zwykły. Piękny w swojej prostocie.
Bez wstążeczki nawet.
A sprawił, że już niemal eksplodowałam z nadmiaru uczuć.
8 miesięcy to w sumie żadna okazja. Zresztą otrzymuję takie kwiatki co jakiś czas zupełnie spontanicznie.I za każdym razem sprawiają mi ogromną przyjemność.
Po południu wybraliśmy się po prezent urodzinowy dla Sebcia. Myślałam, że będę kupować go sama, ale Misiek zadzwonił, żebyśmy pojechali razem, skoro ma trochę wolnego czasu.
Mieliśmy kupić kolejkę elektryczną. Jakąś fajną, sporą, żeby można było rozłożyć ją w Sebka nowym pokoju.
Niestety żadna z oferowanych nie spełniła naszych oczekiwań. A te, które ewentualnie spełniały, kosztowały za dużo. Wybraliśmy więc prostą, niewielką na start,żeby sprawdzić, czy w ogóle Seba będzie miał ochotę się nią bawić. Jeśli się sprawdzi, to wybierzemy później jakąś kolekcję i będziemy mu zbierać.
Ja chciałam jeszcze kręgle, abyśmy mogli wszyscy razem w nie grać.
Wzięliśmy więc i kręgle.
Misiek już od dawna mówił o małej wędce. Akurat byłą ostatnia wędka i gumowe rybki - do zabawy w wannie.
"Ale przecież niedługo się przeprowadzimy i nie będziemy mieli wanny"
"To będzie miał u Dziadków"
Wędka pod pachę.
I na sam koniec dostrzegł jeszcze rybkę, która strzela kulkami - trzeba celować w małe pachołki aby je zbić.
No i musieliśmy wziąć jeszcze to "bo ja zawsze się lubiłem w takie coś bawić. I zobacz jakie tanie!"
W ten sposób wyszliśmy z wielką torbą zabawek.
Jesteśmy okropnie niekonsekwentnymi rodzicami...
ale taką nam to przyjemność sprawiło! :)
Patrzyłam na M. z jakim zaangażowaniem i entuzjazmem dobierał te zabawki...Tatuś nasz kochany...nie mogłam nam obojgu tego odmówić.
Lecz tylko ten jeden raz pozwalam na takie szaleństwa! Bo to pierwsze Urodziny Becia, które spędzimy jako rodzinka.
Świętowanie urodzin zaczynamy już dzisiaj - Chrzestny nasz najlepszy z Żonką przyjadą do nas na kawkę.
Jutro dmuchanie świeczek w rodzinnym gronie, a w niedzielę wyruszamy do Wrocławia spędzić dzień w Aquaparku i Zoo :)
A jeszcze całe to nasze wczorajsze wyjście zwieńczyliśmy dwoma kubkami gorącej czekolady z lodami i bitą śmietaną.
I sami trochę jak dzieciaki wczoraj byliśmy.
Super popołudnie!
8 miesięcy...wiem, że to kropla w morzu, jednak wydawało mi się, że po takim czasie mija już cała euforia. A nam nic nie mija. Wręcz przeciwnie.
Uwielbiam Mojego Chłopaka do szaleństwa :)
Szczęściara! Tylko pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuńNawet jak juz skonczylam czytac to mam usmiech od ucha do ucha :) i tak bardzo sie ciesze, ze Misiek tak wspaniale sie wdrozyl w role taty dla Sebastiana. Ja zycze oceanu takich kropel, zas gesty bez okazji sa super i tak najbardziej szczere.
OdpowiedzUsuń:-*
Martuś, już osiem? Rety... W życiu bym nie pomyślała.
OdpowiedzUsuńNo prawdziwy Tatuś z Miśka.
To frajda wybierać zabawki dla dziecka, znam to :) I my też zawsze zwieńczamy takie zakupy jakąś pyszną kawą, albo jedzonkiem :)
Hehe, jakbym siebie widziala. Jak niedawno pojechalam do sklepu z zabawkami kupic prezenty urodzinowe dla znajomych blizniakow, to jeszcze przywiozlam siatke drobiazgow dla Bi i Nika, bo "o, to takie fajne, a to tez super, bedzie sie jej/mu podobac, a przy tym niedrogie", itd. :)
OdpowiedzUsuńCzesc Martus!
OdpowiedzUsuńNiby obca ze mnie baba, a jednak po przeczytaniu hurtem wszystkich postow i codziennych wizytach troche sie tutaj zadomowilam i swojsko sie czuje :-)
Dlatego chcialam zlozyc Sebciowi najlepsze zyczenia urodzinowe (to dzisiaj, prawda?): samych radosnych, slonecznych dni, konskiego zdrowia, wszelkiej opieki Opatrznosci, niech spotyka na swojej drodze samych zyczliwych, prostolinijnych ludzi i bedzie szczesliwy…
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka
PS. dla Ciebie rowniez najlepsze zyczenia w trzecia rocznice Wielkiej Proby… ;-)