Dwa koła.
Dwie słuchawki.
Las.
Prosta droga przed siebie.
Myśli : off
Muzyka: on
Cel: brak
Banał, prawda?
Wsiąść na rower, wyłączyć się, zasłuchać w muzykę i jechać bez celu przed siebie.
Wyciszyć, uciec od wszystkiego, pobyć sama ze sobą.
SAMA.
Takie proste marzenie.
Kolejne marzenie nie do spełnienia.
Dlaczego nie do spełnienia? Rowery nie są znowu aż tak drogie, a i pożyczyć można... a z synkiem może zostać babcia;) Może da się to wszystko załatwić i spełnić marzenie? Piękno tkwi w prostocie;)
OdpowiedzUsuńRower nawet mam...trzeba go tylko wydobyć zza mebli w piwnicy i doprowadzić do używalności. Niestety sama nie dam rady.
OdpowiedzUsuńBabcia pracuje 700km stąd, Dziadek 160 i tak naprawdę głupie wyjście na rower okazuje się akcją na skalę europejską :/
Jak to czasem niewiele nam potrzeba do szczęścia . Może jednak to malutkie marzenie uda się spełnić. ..
OdpowiedzUsuńCo tu Ci napisać Kochana... Jeśli marzenia nie ulegają przeterminowaniu to może jednak się uda, za jakiś czas :(
OdpowiedzUsuńMi się to udawało z fotelikiem rowerowym, nie do końca sama, ale ten pęd powietrza był :)
OdpowiedzUsuń