Razem Lepiej!

Razem Lepiej!

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Do zobaczenia!

"Moja maleńka dziewczynka" wyszeptała drobna staruszka, obejmując drżącymi, szczupłymi ramionami 23-letnią, wysoką wnuczkę.
Przytrzymała ją w tych ramionach dłuższą chwilę.
Wyglądało to jakby żegnały się na bardzo długi czas....
lub z obawą, że to ostatni raz...

Przeglądając zdjęcia, robione od kilku lat co roku w Boże Narodzenie, nie da się nie zauważyć tej ogromnej zmiany.
Nie można udać, że zdjęcia nie uwieczniły procesu znikania.
Człowiek znika. Robi się go coraz mniej, kurczy się, zapada, kończy...
Koło czasu zwalnia i powoli kończy bieg.

Głupio jest ten Świat urządzony.

Nie lubię pożegnań.
Skracam je do minimum, bo nie potrafię tak szybko mrugać, żeby oczy łzami nie zachodziły.
I nie umiem tak dużo mówić, żeby głos nie zdążył uwięznąć w gardle.
Dwa razy w ciągu tego weekendu musiałam mrugać ekspresowo.
Wczoraj żegnając się z Siostrą kolejny raz na kilka miesięcy.
I w sobotę, kiedy z Siostrą żegnała się Babcia.
I to sobotnie pożegnanie było cięższe.
Dziadek powiedział "do zobaczenia w przyszłym roku" i tym uratował całą sytuację.
Uczepiłam się tych 5 słów jak tonący brzytwy.
Siostra myślę, że też.
Nie przyznałyśmy się sobie do tego. Lubimy udawać twardzielki.
Ale wiem, że czuła to, co ja.
Bo zmieniła plany odnośnie kolejnego przylotu.

Nawet mama przyznała, że tym razem ciężko jej było się pożegnać. Że gwaru w domu będzie jej brakowało.
Wiem, że już za kilka dni wszyscy znów poddamy się stałemu, znanemu rytmowi.
Ale dzisiaj jeszcze świeża tęsknota ściska nam gardła.

3 komentarze:

  1. No i dziś mnie Kochana nie rozbawiłaś, a potrzebuję tego bardzo, bo nastrój mam iście wisielczy :((( Ja też nie lubię pożegnań. Raz tylko żegnałam się wiedząc, że to już na zawsze... właśnie z ukochaną Babcią. Z osobą, która tak wiele w moim życiu znaczyła i w zasadzie...znaczy do dziś. Bo gdyby nie Ona, nie byłabym taką osobą jaką jestem. Brakuje mi Jej bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokladnie! Ile razy wyjezdzam z Polski i zegnam sie z rodzina, przyjaciolmi, zastamawiam sie sie czy zobacze jeszcze dziadka i jak ciezko mi jest zostawic wszystko to co jest czescia mnie ale uspana na okres mojego pobytu za granica. Nie oszulujmy sie mieszkam za granica juz dluugi cza alemimo wszystko"tego" uczucia sie nigdy nie pozbede. Jest wtedy ciezko, czuje sie ze nie moge oddychac jakby mi slon na klatle piersiowa usiadl.......

    OdpowiedzUsuń
  3. Babcie mają w sobie coś niesamowitego. Nie wiem jak to nazwać...Moja odeszła 7 miesięcy temu, a ja ciągle tęsknie. Pomimo tego, że widywałyśmy się dwa razy w roku....

    OdpowiedzUsuń