Szybkie przeszukanie internetu, czy jest coś, na co warto byłoby się skusić.
Za drugim podejściem znalazła się oferta. Cena super, propozycje interesujące.
Ja i Tato zachwyceni... miłość do morza chyba po ojcu odziedziczyłam.
Mama, mimo braku tej miłości, również przystała na mój pomysł z entuzjazmem.
Tego ostatniego zabrakło niestety mojemu narzeczonemu.
Trzeba było chłopaka przekonać.
Na szczęście, jeszcze bardziej spontanicznie cała akcja poderwała Przyjaciół z ZG. W 10 minut podjęli decyzję, że dołączają. To ostatecznie przekonało M.
Zatem klamka zapadła - Wielkanoc spędzimy nad morzem
I tak właśnie, dość niespodziewanie, spędziliśmy Święta inne niż wszystkie.
Daleko od kuchni i miliardów garów.
od tłumów w markecie.
od odcisków na tyłku zasiedziałym przy stole.
od nie zawsze trzeźwego debatowania
od znudzonych dzieci, do których nikomu od stołu nie bardzo chce się wstać
od dylematu u której rodziny dzisiaj, a może jednak wszystkich do nas?
W zamian mieliśmy Święta w kameralnym gronie,
pełne słońca
przespacerowane
z szumem morza w tle.
z wygłupami na plaży
przegadane na różne tematy
Święta, dzięki którym troszeczkę nadrobiłyśmy czas z Przyjaciółką
Dzieciaki mniejsze dotlenione
Dzieciaki większe wybiegane i wybawione
My wypoczęci, zrelaksowani. Wszyscy zaczerpnęliśmy głęboki oddech.
Świątecznego anturage'u nie zabrakło. Choć w ośrodku nie wszystko okazało się piękne, to stołówka nadrobiła. Począwszy od wystroju, skończywszy na przepysznej świątecznej kuchni.
Tak - lubię tradycję,
lubię rodzinny stół...
ale lubię też zmiany i nowości.
Zwłaszcza tak udane.
Jedyny żal, że reszty rodziny nie udało się skusić na ten wyjazd.
Ale może następnym razem?
Bo następny na pewno będzie!
Super pomysł a i pogoda widze cudna :))) Brawo WY :)
OdpowiedzUsuńMega! Naprawdę świetny sposób na spędzenie Świąt. I w gratisie pogoda, bo ta lubiła ostatnio płatać figle na Wielkanoc.
OdpowiedzUsuńSuper, no to co? Kolejnych razów :)
Piękny wyjazd i ta pogoda: ) a Alicja widzę rośnie jak na drożdżach: ))
OdpowiedzUsuń