Cały tydzień miał popołudniówki + nadgodziny.
Dopiero wczoraj udało nam się "spotkać" przed snem,a dziś rano zjeść szybkie wspólne śniadanie.
Wieczorem,gdy wróciłam do domu,w zlewie zastałam stertę brudnych naczyń...
...A w pokojach porozstawiane kwiaty :)
♥
Po blisko 8 latach malzenstwa, romantyzm zupelnie mnie opuscil. Wolalabym, zeby pozmywal... :D
OdpowiedzUsuńHahah no ja też jednak jestem za czystymi garami :D Ale kwiaty miła sprawa ;))
UsuńTu naprawdę mieszka Miłość ! To niesamowite , że potrafiliście ją odnaleźć ...
OdpowiedzUsuńHehe pragmatyczki. Normalnie zmywa,wtedy nie zdazyl po prostu:)
OdpowiedzUsuńOj tam gary! Ja bym wolała dostać kwiaty;D
OdpowiedzUsuń