Razem Lepiej!

Razem Lepiej!

poniedziałek, 9 lutego 2015

Dziadziuś

Na tę śmierć byłam przygotowana.
Od 4 miesięcy czułam jak się skrada.
Powoli zabierała Dziadka. Najpierw fizycznie, później także psychicznie.

Wczoraj niewiele już miałam łez.
Wypłakiwałam ich ostatnio litry, po każdej wizycie w szpitalu, kiedy tak znikał.
Kiedy nie wiedział gdzie jest i co się dzieje.
Kiedy nie było z nim kontaktu.
I także w piątek, kiedy widziałam w jego oczach, że mnie rozpoznał, ale nie miał już nawet siły zareagować na moją obecność.
Złapałam go za trzęsącą się rękę. Zaczęła trząść się jeszcze bardziej, a po chwili zupełnie się uspokoiła.
Powtarzałam "Śpij już, Dziadziu"
W ostatnich miesiącach często mówił, że moja obecność wpływa na niego kojąco.

Modliłam się, żeby mógł już odejść, bo serce mi pękało od patrzenia na takie powolne odłączanie się od świata.

Śnił mi się w nocy z czwartku na piątek. Spotkaliśmy się na drodze. Szedł w różowym szlafroku z torbą podróżną w ręku. Mówił, że musi coś załatwić. Cofnęłam go, myśląc, że znowu coś mu się myli. Poprosiłam, żebyśmy wrócili do domu. Zgodził się "Dobrze, napijemy się herbatki malinowej".  I uśmiechnął się szelmowsko. Jakby wiedział, że ja myślę, że jemu się myli, a on doskonale wie, co robi, ale nie chce wyprowadzać mnie z błędu. Był taki jak kiedyś. Ładny i w dobrej formie. W domu była Babcia i miała niezadowoloną minę, że przyprowadziłam go z powrotem.

W piątek w południe pojechałam go odwiedzić w szpitalu.
Właściwie pojechałam się pożegnać. Ale miałam wrażenie, że jest lepiej niż było. Wyniki się poprawiały. Miałam nadzieję, że jednak jeszcze się zobaczymy.

Wieczorem w samochodzie, podobna sytuacja jak po śmierci babci. W radiowej czwórce piosenka zbudowana na starych samplach. W refrenie "Wpuśćcie pana Jana na salony".

Odbieram to wszystko jak znaki.
Dawała znać, że jest tuż tuż.
Byłam gotowa.
Telefon od mamy przyjęłam ze spokojem.
Dokończyłam Sebastianowi czytać bajki, poczekałam aż zaśnie.

Poszłam do kuchni, wypaliłam dwa papierosy.
Obudziłam Miśka i dopiero wtedy się popłakałam.

Teraz znowu płaczę.

Chciałabym jakoś inaczej napisać.
Mniej chaotycznie, może bardziej wspomnieniowo.
Mam tyle wspomnień.
Dziadek to właściwie 3/4 mojego dzieciństwa. To ta najlepsza część. Zawsze czułam , że wyjątkowo mocno mnie kochał. I ja go kochałam tak samo.
Bardzo długo dojrzewałam do tego, aby w ogóle pogodzić się ze świadomością, że kiedyś go zabraknie.
Teraz próbuję się pogodzić z tym, że właśnie się to stało.

Nie dam rady dzisiaj więcej.





5 komentarzy:

  1. :(( poryczalam się z Tobą. Wyrazy współczucia.
    Moja babcia odeszła 3l temu a to wciąż jest jak żywe :(( przytulam!!

    www.swiat-wg-anuli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana wyrazy współczucia!!! Mój dziadek zmarł nieco ponad dwa lata temu......moja córka miała wtedy 3 latka, pech chciała ( a może nie pech , bo dzięki temu babcia nie była przy tym sama), byłysmy akurat z siostra i dziećmi u dziadków.....dzieci widziały pierwszy etap śmierci dziadka - córka do dzis to pamięta! Dziadek zmarł nagle - tętniak aorty brzusznej....Wiem, że to straszny widok dla dzieci i okropne przeżycie, ale gdyby babcia była wtedy z dziadkiem sama w domu....zmarłby jej na rękach , a tak ja dzwoniłam po karetkę, siostra po mamę a dziadek zmarł dwie godziny później w szpitalu! TRZYMAJ SIĘ! ja długo płakałam i nie wstydzę się tego, w sobotę dziadek kończyłby 80lat!

    OdpowiedzUsuń
  3. trzymaj się jakoś
    na czyjąś śmierć nigdy nie jest się gotowym
    tulę...

    OdpowiedzUsuń
  4. I znowu smutno się zrobiło, niestety taka kolej rzeczy. Przeczytałam w kilka dni cała Twoją historię, przeszłaś ciężki kierat ale potem wyszło słońce i ociepliło wpisy. Dziadek jest już szczęśliwy po drugiej stronie i przekazał Ci to we śnie.
    Ból po odejściu kochanej osoby jest nieunikniony ale z czasem pozostaną piękne wspomnienia i nadzieja na ponowne spotkanie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie znalam swojego dziadka, ani jednego ani drugiego. Babci jednej tez nie. Jedynie taty mame pamietam. Wielkie szczescie miec takiego dziadza jak Twoj, zostawil w Twoim sercu piekna milosc i cudowne wspomnienia.
    Przytulam :*

    OdpowiedzUsuń