Razem Lepiej!

Razem Lepiej!

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Zakochana ja

Cudowny weekend we dwoje za nami.
Wróciliśmy chyba jeszcze bardziej zakochani w sobie, niż wyjechaliśmy...chociaż wydaje się to właściwie niemożliwe.

Nie obyło się bez przygód... 13 piątek dał nam popalić od rana. Najpierw w pracy posypało mi się wszystko, co mogło, wyjechaliśmy później niż planowaliśmy, M. się spieszył, zaliczyliśmy mandat 300zł,  skonfiskowano nam dowód rejestracyjny auta taty, bo okazało się przy okazji, że przegląd był nieważny...na miejscu wypiliśmy na te wszystkie stresy po dwa drinki z martini z wódką i... Marcia padła jak zabita o 20 :D
Na szczęście wystarczyła mi godzinna drzemka na regenerację, wieczorny spacer i już byłam jak nowa.

Dalej było już idealnie.
Taki tylko nasz czas.
Rozmowy do świtu.
Dużo bliskości, czułości, szczerości. Powyjaśnialiśmy różne sprawy, które gdzieśtam wisiały nad nami. Posnuliśmy trochę planów.
Relaksowaliśmy się na basenie, w saunach i jacuzzi.
Byliśmy we dwoje na masażu...po którym jeszcze bolą mnie plecy.
Zjedliśmy pysznego pstrąga pieczonego na kamieniu.
Strzeliliśmy sobie kilka selfie na Stoku Izerskim.
Zaspaliśmy na śniadanie w sobotę, ale za to wyspaliśmy się jak rzadko.

Trochę poczuliśmy się jak za dawnych czasów.

Taki luz, kiedy liczy się tylko tu i teraz.

Wróciliśmy chyba szczęśliwsi.
Ja spokojniejsza.
I pewniejsza.

Mam najlepszego Przyszłego Męża, jakiego mogłabym sobie wymarzyć :D

Spokojnie ;) - oświadczyn nie było...to znaczy...tak trochę były.
Takie nieoficjalne.
Nasze takie Pre-zaręczny.

Obietnice.

Tak się umówiliśmy, że M. Mężem mym będzie. A ja Jego Żoną.
Bo jakoś sobie nie wyobrażamy oboje nikogo innego w tych rolach.
A pierścionek i cała ta reszta będą też , trochę później.

Mi wystarczy to, co widzę i czuję... i słowa, które padły w ciągu tych 2 nocy.

Nie myślałam, że jeszcze się w życiu tak zakocham :)







11 komentarzy:

  1. To w takim razie takie ciche gratulacje;)
    Miło się czyta o szczęściu i miłości:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż mi się łezka w oku zakręciła... To ja zostawiam takie pre-gratulacje, ale najszczersze ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miód dla mojego serca i duszy :)
    Cieszę się razem z Tobą !

    OdpowiedzUsuń
  4. Super cieszę się Twoim szczęściem.

    OdpowiedzUsuń
  5. cudownie, az sie lezka zakrecila w oku.;) Bardzo się ciesze Waszym szczęsciem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem marzenia sie spelniaja i takie zakochanie przychodzi :)
    Congratki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Normalnie happy end jak.w bajce!

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam te ostatnie wpisy u Ciebie! Martuś, nawet nie wiesz jak się cieszę. Może to kiepskie określenie (ale rozumiesz-nie mam głowy) ale należało Ci się to wszystko. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudnie :) Oby jak najlepiej się wam żyło i jak najlepiej układało :)

    OdpowiedzUsuń