Razem Lepiej!

Razem Lepiej!

środa, 25 grudnia 2013

Świątecznie


W związku z tym, że dziecię moje stało się ode mnie uzależnione, wisi na mnie non stop i nie pozwala wyjść już nigdzie poza zasięg jego wzroku, wrzucam na szybko króciutką relację z wizyty "Mikołaja", oraz rozpakowywania licznych prezentów. Na zdjęciach nie został uwieczniony wóz strażacki, który dotarł chwilę później.  Jestem nieco przerażona ilością nowych zabawek...i ich gabarytami ;p 
No ale radość Sebcia bezcenna. 
Chociaż do Mikołaja przekonany nie był i mimo, że czekał i dzwonił do niego cały dzień, aby już przyszedł, to gdy w końcu nadszedł ten moment, Seba wolał pozostać w bezpiecznej odległości na Babcinych kolanach. Zresztą widać po minie ;)

Dziękuję wszystkim za życzenia i także, w imieniu swoim i Sebastiankowym,  życzę Wam Wszystkim Wesołych Świąt. Przede wszystkim tego, aby znalazł się czas na zwolnienie tempa, odpoczynek, wzięcie głębokiego oddechu i  skupienie na tym, co tak naprawdę jest najważniejsze, a często umyka w codziennym pędzie. 


 
 










I żeby nigdy w Nas nie zaginął taki dziecięcy entuzjazm i szczera radość.... przyznam, że mi samej z roku na rok, coraz ciężej je w sobie odnaleźć. 


A w te Święta, po raz drugi z rzędu, tęsknię bardzo za obecnością Siostry. 
Tak jak i poprzednio, tak teraz, jest bardzo inaczej niż zwykle....o znaczy, niż było przez większość Świąt w naszym życiu. 
I muszę sama siebie przekonywać, że taka jest po prostu kolej losu.

4 komentarze:

  1. Czasami świadomość, że taka kolej rzeczy nie wyklucza, chęci buntu, chociaż wydaje się ona irracjonalna.

    No Kochana, Synuś korzysta, że ma mamę non stop :) Tylko co to będzie, jak trzeba będzie wracać do pracy...
    Po prezentach wnioskuję, że rośnie nam przyszły inżynier budownictwa :) A Mikołaj poprosiłabym teraz o transport saniami tych prezentów :)

    Odnaleźć sobie dziecko w Święta-to byłoby coś. Ja się już chyba nawet nie staram. Marzę jedynie, żeby choć raz cofnąć się w czasie i przeżyć Święta z perspektywy dziecka... Chociaż wtedy wydawały mi się właśnie takie nieidealne, bo dość szybko widziałam wszystkie mankamenty mojej rodziny, to dziś dużo bym dała za takie Święta sprzed 20 kilku lat...
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Nowe zabawki Sebcia rzeczywscie sa slusznych rozmiarow! ;)
    Moje maluchy dostaly na szczescie tylko po jednej zabawce od kazdego z gosci i od nas, ale to i tak dalo po 3 nowe duperele na dziecko. Wieczorem rozejrzelismy sie z M. po salonie z lekkim przerazeniem. Nasz dom nie wyglada jakby mieszkaly w nim dorosle osoby, kazde pomieszczenie jest doslownie zawalone dzieciecymi gadzetami i zabawkami... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale prezenty! Widzę, ze i u Was Wader rządził!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie martw się,ja spędzam Święta bez Braci(i reszty rodziny mniej ważnej) 13rok i idzie się przyzwyczaić,to tylko 2 dni :)
    Ale góra prezentów,super-ważne że Sebciu szczęśliwy.

    OdpowiedzUsuń