Razem Lepiej!

Razem Lepiej!

niedziela, 29 grudnia 2013

Czasem lepiej nie wiedzieć

Nie znoszę stawać się posiadaczką wiedzy, której wcale nie chciałam.
To mnie rozwala.
Żyjesz sobie spokojnie, w pełnej nieświadomości, z pewnym obrazem tej, czy innej sprawy...a tu nagle bum! Nie dość, że Twoje przekonania okazują się jakąś śmieszną, naiwną mrzonką, to jeszcze musisz postanowić, co z tą wiedzą począć.
Musisz przypatrzeć się złu i określić ktore jest "lepsze" , a które "gorsze".
Stajesz przed wyborem między lojalnością i lojalnością,  a jeszcze trzecią lojalnością.

Nie cierpię tego....zdarza mi się to nie pierwszy raz i za każdym razem czuję się z tym fatalnie.
O ile łatwiej byłoby nie wiedzieć.

Kolejny raz otwieram ze zdumieniem oczy, patrzę na świat zakłamany i chcę,żeby ktoś przyszedł i powiedział, że to kiepski żart.
Chyba nadal nie wyzbyłam sie wyobrażeń zbudowanych na bajkach dla małych dziewczynek. Naiwnie wierząc,że taki właśnie jest porządek na Ziemi,a to co nie jest w nim dobre, to kwestia złego przypadku.
Lecz jednak...
"Są bajki bardzo prawdziwe...
i prawdy bardzo bajeczne."

9 komentarzy:

  1. Tak , czasem lepiej pewnych rzrczy nie wiedzieć. ..

    OdpowiedzUsuń
  2. masz racje... a wiesz,ja tez jestem naiwna i wierze w te bajki dla malych dziewczynek, chociaz zdaje sobie sprawe z tego,jak dalekie sa od rzeczywistosci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się Twój blog, więc z chęcią nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Po więcej informacji zapraszam tu --> http://misiaikot.blogspot.com/2013/12/liebster-blog-award-odsona-2.html

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. olej to Kobieto....szkoda nerwów :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozumiem doskonale... Dwa razy w życiu przeżyłam coś takiego (ten drugi całkiem niedawno) i zgadzam się, że zdecydowanie lepiej nie wiedzieć, nie widzieć i żyć spokojnie. A najgorsze jest to, o czym piszesz-że trzeba podjąć decyzję co z tą wiedzą zrobić, opowiedzieć się po którejś ze stron...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ech, zycie. Ja juz dawno przestalam ufac komukolwiek. Nawet wlasnej rodzinie przygladam sie podejrzliwie, caly czas oczekujac falszu i "odwracania kota ogonem". I nie bezpodstawnie niestety...

    OdpowiedzUsuń
  7. Martuchna! Na żywo uściskać Cię nie mogę, ale tutaj przytulam mocno, mocno! Kochana, życie zaczyna się po 30-tce i tego się trzymaj. Będzie pięknie :)
    Życzę Ci... kurczę, życzę Ci tego wszystkiego, czego sama życzysz tej Marcie z lustra, z którą witasz się co rano. Przesyłam urodzinowe całusy, a bukiet od Szefa-bajka!

    OdpowiedzUsuń
  8. Niewiedza bywa czasem błogosławieństwem...
    Nikt ci nie powie co masz teraz zrobić, choć pewnie wielu z nas również stanęło przed takim wyborem...
    Jedno jest pewne, żadna z decyzji nie będzie idealnym rozwiązaniem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ech...jak ja dobrze wiem o czym piszesz......ja z tego powodu, z tego przebudzenia cholernego, że "życie to nie je bajka" to aż do psychologa się wybrałam, takie rzeczy u mnie w życiu się zadziały! I też wolałabym nie wiedzieć wielu rzeczy!!! Nie widzieć, nie słyszeć wielu rzeczy....Na szczęście czas działa tu na rękę ;) Ściskam! :*

    OdpowiedzUsuń