Razem Lepiej!

Razem Lepiej!

wtorek, 1 października 2013

Seba - Tap Madl !

W niedzielę na spacerze, zaszliśmy na plac zabaw na środku deptaka. Akurat chwilowo było prawie pusto, tylko jeden chłopiec z dwoma paniami, z których jedna robiła mu zdjęcia lustrzanką cyfrową.
Seba udał się na zjeżdżalnię, jednak aparat nie umknął jego uwadze. Zaczął się Pani Fotograf przyglądać, a ona cyknęła mu kilka zdjęć.
I wyobraźcie sobie - ten mały skubaniec, który naprawdę bardzo rzadko decyduje się zapozować dla mnie, zaczął się wdzięczyć do aparatu!
I wcale nie urządził wrzasku i buntu, tak jak to zwykle robi, kiedy ja usiłuję go sfotografować.
Na 30% zrobionych przeze mnie zdjęć, uchwycony jest z "przyczajenia", a 50% ma ze wściekłą miną i wyciągniętą ręką , ponieważ ma fazę na wszystkie sprzęty , które są moje.
Na moje telefony, moje kluczyki do auta, moje komputery, mój tablet i oczywiście wyżej wspomniany, aparat.
Wszelkie próby oszukiwania go, to jedno wielkie fiasko.
Gdyby potrafił ,  zabawkowe wersje tychże przedmiotów skwitowałby szyderczym śmiechem.
Zapasowe kluczyki do auta, z wyjętym immobilizerem , nie wiem w jaki sposób, ale wie, że są bezużyteczne, więc też go nie satysfakcjonują.
Zabawkowego laptopa, owszem weźmie, ale to i tak nie jest to samo co gmeranie w moim komputerze. Komórki - ani zabawkowe (nawet a'la smartfon), ani stare , których nie używamy, ani nawet atrapy z salonów sieci komórkowych, nie są dla niego wystarczająco atrakcyjne.
Kiedy tylko w jego obecności, biorę do ręki cokolwiek z tych rzeczy, mogę się od razu szykować na  "akcję".

Zaskoczona więc byłam niezmiernie, reakcją mojego dziecka na Panią z aparatem...w dodatku takim dużym i wypasionym.
Może on po prostu wie, że inni robią to lepiej? A matka niech się nie sili na tworzenie jego portretów, bo kiepsko jej to wychodzi.

Pani Fotograf, była tak uprzejma, że sama zaproponowała przesłanie efektów tej mini-sesji na maila. A ja z radością zamieszczam te dary tutaj.
Dumna cała, bo kurczę... No nieskromnie przyznać muszę, że Seba wyszedł super! Gdybyśmy mieszkali w większym mieście zgłosiłabym go do jakiejś agencji. Jednak potrafi się zachować przed obiektywem, urody dziecięcej mu nie brakuje...można by to było wykorzystać....
No ale to jednak jest ta jedna, z niewielu wad, mniejszego miasta.

I jak w ogóle można nie pokochać takiego słodziaka? :P
No jak? ja się pytam!











7 komentarzy:

  1. Model pierwsza klasa :)
    Jest uroczy, a jakie ma oczu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny ten Twój mężczyzna. Jeśli Cię to pocieszy, to większość chłopców, których znam, nie lubi pozowania. A że Seba tamtej Pani pozował bez problemu? Po pierwsze-jak każdy Facet, zna się na jakości sprzętu, a po drugie-nie wiesz jak to jest? Chciał zrobić dobre wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super facet! I może lepiej, że mieszkacie w mniejszym mieście:) Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście słodzizna mała :* Może będzie modelem, kto wie? :) A jak czytałam o sprzętach to tak jakbym o swoim rozrabiaku czytała! On ma czujkę na wszystko czego nie wolno, rozpoznaje że telefon nie działa albo że zabawkowy, rosną nam mali gadżeciarze! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moj jeszcze sie na stare, nieczynne telefony nabiera, uff... ;)

    No i nie wiem naprawde, jak mozna nie kochac takiego slodkiego pysia! ;)

    OdpowiedzUsuń