Razem Lepiej!

Razem Lepiej!

środa, 2 listopada 2016

Jesienne smutki

Czasem nienawidzę jesieni. 
Jest przewrotna. 
Bywa niedobra. 
Smutna i zawsze przynosi coś przykrego. 
Jedyny wyjątek, sprzed roku, czyli narodziny naszej córeczki, w najsmutniejsze  święto, to chyba był wyjątek potwierdzający regułę. 

Za 4 dni druga rocznica utraty ciąży. 
Nie przeżywam tego na co dzień, ale zwykle koło tej daty zaczyna mi się przypominać. 
Przemykają obrazy przed oczami, tej krwi, pustego USG...

W tym roku wszystko to wraca jeszcze bardziej. 
Dwie bliskie mi dziewczyny straciły swoje ciąże.

Już wiem, że to statystycznie bardzo częste. 
Wiem, że człowiek jakoś daje radę to przeżyć i podnieść się po tym. 
Ostatecznie jest też w stanie zdecydować się na kolejną próbę. 
Tak, na szczęście, działa nasz kobiecy instynkt. 

Ale znam tak dobrze to uczucie rozczarowania, pustki...wielkiej straty. 
Straconych marzeń i wyobrażeń, które, czy chcemy, czy nie, już od momentu ujrzenia drugiej kreski na teście, zaczynają kiełkować w głowach i sercach. 

Znam dobrze cały ten ból i chyba dlatego bardzo przeżywam, kiedy ktoś bliski musi także przez to przejść. 
Strasznie mi przykro i smutno. 

I jak zwykle - Świat wcale nie ma zamiaru się zatrzymać. 


1 komentarz:

  1. Ja tez nienawidze jesieni. A listopada szczegolnie... Nawet fakt, ze to miesiac moich urodzin, mi go nie oslodzi. A rok temu, kilka dni po 1 listopada, ciaza biochemiczna, okazala sie tym, czym byla - ciaza biochemiczna. Mial byc prezent urodzinowy, a zostalo tylko gorzkie rozczarowanie... :(

    OdpowiedzUsuń