Razem Lepiej!

Razem Lepiej!

środa, 30 września 2015

Moje chłopaki

Mam Ich w domu dwóch.
Dwóch najwspanialszych, najkochańszych i najprzystojniejszych chłopaków mojego życia :)

Każdego dnia z bycia z Nimi czerpię coś pozytywnego.
Potrafią mnie zaskoczyć, wzruszyć i rozbawić.
Niezmiennie wywołują uśmiech na mojej twarzy.
Uwielbiam przyglądać się Im razem.
Przepadam za momentami, kiedy tulimy się we troje - rano w naszym łóżku, lub wieczorem na kanapie.

To dzięki Nim mam Rodzinę.
Oni razem ze mną tworzą Dom.

Są niezastąpieni.
Najlepsi.
Kocham obu ponad wszystko.

Codziennie spotyka mnie z Nimi coś miłego.

Dziś mój Mały Chłopiec zaskoczył mnie, gdy rozpłakał się, oglądając reklamę , w której pokazano przywiązanego do latarni, porzuconego w deszczu psa.
Mały kochany Wrażliwiec.

A Duży zaskoczył mnie w nocy :) I nie - tym razem niczym "niegrzecznym" ;)
Po prostu odkryłam, że On nocami chyba nie sypia, bądź też ma jakiś "radar" ustawiony, bo ile razy się nie odkryję, tyle razy On otula mnie kołdrą, żebym nie zmarzła.

Moje chłopaki.
Dwaj czuli, troskliwi, kochani osobnicy.

Mam Ich i czuję, że mam wszystko.

Oni dwaj, to cały mój Świat.

Z okazji Ich dzisiejszego Święta, upiekłam dla Nich babeczki.

I mam nadzieję, że wiedzą, jak bardzo mocno Ich kocham.

Prawie wszystko, co robię, robię z miłości i z miłością.
To dzięki temu jestem taka szczęśliwa.
I mam nadzieję, że Oni też są.


4 komentarze:

  1. Pięknie napisane. W pierwszej chwili jak zobaczyłam zdjęcie to myślałam ze stoicie na mrozie na boso na jakiejś szybie a potem się przyjrzałam, że to piasek. Pewnie dlatego ze dzisiaj rano skrobałam szyby w aucie....
    Szczęściara z Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że oni doskonale o tym wiedzą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pewna, ze oni tez sa szczesliwi ze swoja kochajaca kobietka. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie to napisałaś. Tak pięknie, że chwyta za serce. Podobnie jak Agata, jestem przekonana, że wiedzą, jakie to szczęście mieć Ciebie za mamę i przyszłą żonę :) A Sebuś swoją reakcją rozczula. Kawał dobrej roboty za Tobą Martuś, jeśli 4latek jest już takim wrażliwym na los słabszych i bezbronnych, człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń