Wczoraj za pomocnika Mikołaja, została wyznaczona Babcia :)
Wynalazła drobny prezent, który ja zapakowałam i rano podrzuciłam do dziecięcego łóżeczka.
Cały wieczór raczyłyśmy Miniego opowieściami o Mikołaju.
Pokazywałyśmy go na obrazkach. Tłumaczyłyśmy, że przychodzi w nocy, przynosi grzecznym dzieciom podarunki itd itp....
W nocy Seba przebudził się o 2 i nie mógł zasnąć. Kręcił się, płakał, jęczał, pił, szukał smoczka i wydziwiał. Wreszcie wzięłam go do swojego łóżka i tak udało nam się jakoś dospać do rana.
Czyżby tak się przejął tym, co usłyszał i czekał, aż Mikołaj do niego przyjdzie?
Oczywiście, kiedy ja już musiałam wstać, on sobie kimał dalej w najlepsze.
Swoją niespodziankę znalazł więc, kiedy już byłam w pracy.
Z relacją zadzwoniła Babcia.
Jakie wnioski?
W przyszłym roku musimy bardziej się postarać.
Otóż mój bystry syncio, w ogóle nam w żadnego Mikołaja nie uwierzył.
Od razu stwierdził, że to mama. A gdy Babcia, usiłowała mu przypomnieć o czym wczoraj rozmawialiśmy, i że to nie mama, tylko Mikołaj w nocy przyszedł i ten prezent zostawił, Seba uznał:
"Nie mama? To Baba!"
Żadnych kitów sobie wciskać nie da!
Za rok trzeba będzie jednak mocniej się wysilić i któregoś Wujka wyprosić, aby się przebrał i udowodnił, temu małemu przebiegłemu stworzeniu, że jednak to wcale nie mama, ani baba, tylko Mikołaj i już!
Widzisz jakiego masz mądrego synka :)
OdpowiedzUsuńNo widzę widzę... i nadziwić się nie mogę ;)
UsuńA to mądrala :)) U mnie starszy był bardzo podekscytowany, kiedy rano zobaczył prezent przy łóżku... Wczoraj cały dzień czekał na to. A Rafałek po prostu się ucieszył z nowych zabawek, bo on jeszcze nie kuma, kto to Mikołaj :P
OdpowiedzUsuńSeba raczej też nie kuma do końca :) To taki zbieg okoliczności z tym jego upartym twierdzeniem, że to mama podrzuciła...ale zabawnie się to złożyło :)
UsuńMoja córcia też nie spała. Z emocji. Od 24ej do 4ej...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam świeżo!
(czytam od wczoraj:))
Witam ciepło :) Bardzo mi miło, że tu trafiłaś i zapraszam częściej :)
UsuńOj Mama, poczekaj jeszcze rok, a będzie Ci przeżywał jak ta przysłowiowa mrówka okres, czy dostanie prezent, czy Mikołaj przyjdzie itd... Eliza wczoraj była bardziej pobudzona niż ja po podwójnym espresso... No ale nawet takich starych mikołajkowych wyjadaczy jak Ona, w końcu sen zmorzył.... No a ran przyleciała drąc się na nasze całe 60m2: "Mamoooooooo! Mikołaj o mnie nie zapomniał!!!!!!!!!!!!" Hmmm trochę się zdziwiłam,dlaczego miałby zapomnieć, bo stosując szantaż emocjonalny zamiast klapsa, straszyłam Ją, że jak będzie niegrzeczna to Mikołaj nie przyjdzie, ale że zapomni?
OdpowiedzUsuńZa to o mnie zapomniał-jak co roku :(
Hehehe..o mnie też zapomniał... jeszcze zanim się Sebastian pojawił, to podrzucał chociaż stówkę na konto, no ale teraz to już zwariował na punkcie młodego i dla biednej matki, już nic nie zostało :P
UsuńA to cfaniak mały :) Mój jeszcze nie kuma, ale też chciałabym by myślał, że to Święty Mikołaj przynosi prezenty :) To frajda ogromna :)
OdpowiedzUsuńSeba na bank też nie kuma :) Ale chociaż śmiesznie jest :)
UsuńMoze po prostu maly jakos dal rade zauwazyc hihi, bo w jego wieku raczej az taki kumaty to nie jest;)
OdpowiedzUsuńZauważyć nie zauważył...no i wiadomo, że taki kumaty nie jest. Po prostu nie zajarzył o co babci chodzi z tym mikołajem i wszystko razem śmiesznie wyszło :)
UsuńNo pewnie, że Mikołaj ! Seba bierze Was pod włos - nie złamcie się Dziewczyny ;-)
OdpowiedzUsuńNie damy się! Dziadek już szuka stroju Mikołaja, co by mu w Wigilię udowodnić, że to naprawdę był on :)
Usuń