Jestem ciepłolubna
słońcekochająca
długiedniwielbiąca.
Czasem jednak zachwycam się atutami, pozostałej 3.
I tak też dzisiaj było.
Nie wierzyłam, że przyjdzie w tym roku Złota Polska Jesień.
Był moment, kiedy tak nagle zrobiło się przeszywająco chłodno i wilgotno.
Jednak aura wzięła się w garść i zrehabilitowała w pięknym stylu.
Jest naprawdę ślicznie.
Przyglądałam się dzisiaj Światu, wracając z pracy. To chyba jedyne 5 minut, kiedy mogę iść i myśleć o niczym konkretnym. Korzystam więc co dnia.
Z torbą listów w ręce, z dynią pod pachą, szłam między drzewami, z których wiatr zwiewał liście w moich ulubionych pomarańczach, rudościach, czerwieniach, żółciach i brązach.
I nawet deszcz się rozpadał taki, że wcale tego nie zepsuł.
Wysłałam listy, poszłam po Synka.
Jadąc do domu, podziwialiśmy jak przed nami maluje się tęcza.
Naprawdę pięknie dzisiaj było.
Mini biegał w krokodylowych kaloszkach po lesie. Kopaliśmy liście i zamiataliśmy je miotełkami z gałęzi. Słońce przedzierało się między drzewami.
Przyjemny dzień.
I chyba nawet z A. wszystko sobie wyjaśniłyśmy, choć trudna to była rozmowa.
Także odnośnie wyjazdu, obmyśliłam pewien plan. W związku czym, trapienie się, mogę odłożyć na całą zimę. A kto wie...może w tym czasie jednak coś się zmieni?
Poza cyfrą z przodu w mojej metryczce, rzecz jasna.
Wybrałam też wreszcie zdjęcia do wykonania 150 kopii, które zapełnią oczekujący od dawna album,oraz ścianę w przedpokoju.
Mogę położyć się spać. Ze spokojną, nieprzemęczoną głową.
P.S. Nie porobiłam żadnych zdjęć naszej jesieni. Myślę, że mój aparat + brak zdolności, mogliby to popisowo zepsuć.
Ale wrzucam coś, z TAMTEJ niedzieli. Tej takiej fajnej...co to już taka odległa się wydaje....;)
Pięknie opisałaś jesień :)
OdpowiedzUsuńJa też nie mam super sprzętu,ale zdjęcia robię,jak szalona,bo warto:) Anioł uwielbia oglądać siebie na fotografiach.
Ślicznie razem wyglądacie,a foto w łóżeczku to sama słodycz :)
Pozdrawiam jesiennie :))
Już Cię kocham za tą dynię pod pachą! Taką Panią Jesień byłaś :) Mnie natomiast wczoraj zachwyciły gruszki w Biedronce i też mi się tak jesiennie zrobiło, chociaż ja jesień uwielbiam...
OdpowiedzUsuńWiesz, powiem Ci z doświadczenia, że ta cyfra z przodu niewiele zmienia, a dla wielu Kobiet życie zaczyna się właśnie po 30-tce :) U mnie może nie do końca tak było, ale fakt jest faktem, że z wiekiem pojawiają się też pewne pozytywy :)
Lubię takie wieczory kiedy można się położyć ze spokojną, wolną od gonitwy myśli głową...
Zdjęcia cudne, ja mam tą samą bolączkę, słaby aparat i moje "umiejętności", a tak pięknie można jesień fotografować...
A jeszcze zapomniałam dodać, że aż się uśmiechnęłam na te 150zdjęć do wywołania... My kiedyś wywoływaliśmy na bieżąco... To było hmm gdzieś do 3-ich urodzin Elizy :) Zaległości kosmiczne :( Ostatnio mówię do Marcina, że musimy się za to zabrać i miesiąc w miesiąc chociaż po 100zdjęć wywoływać. Domyśl się jak na mnie spojrzał :)
UsuńHahah no 100 co miesiąc, to jednak sporo. Powiem Ci, że ja jednak wolę zrobić to rzadziej. Łatwiej mi jest wtedy wybrać mniejszą ilość :) U rodziców w domu mamy tylko 2 pudła po butach z naszymi zdjęciami z dzieciństwa...przy czym oczywiście więcej małej mnie, niż małej Sylwii :P I te dwa pudła to w zupełności wystarczy. Ja od czasu do czasu wyjmuję i sobie oglądamy, wspominamy, zaśmiewamy się. I chyba gdyby było tych fot z 1000, albo 5000, to jednak byłoby to nużące :)
UsuńJa tez nie lubie jesieni... Gdyby nie to, ze lubie narty, chetnie przeprowadzilabym sie gdzies na poludnie, gdzie zawsze jest lato i cieplo...
OdpowiedzUsuńA jesli mam konkretny pomysl na zdjecia, to zlecam ich wykonanie mezowi. Mnie, niewazne czy robione telefonem, czy naszym (w miare porzadnym) aparatem, wiecznie wychodza zamazane... :)
Mi zamazane nie wychodzą, ale zawsze jak robię zdjęcie, to moja wizja tego, jak powinno wyglądać, jakoś rozmija się z tym, jak rzeczywiście to wychodzi :P
Usuńna moje z Twoja metryczka jest ok ;) jesien jest super, lubie ten smród lisci i jakos mi razniej, ze nie tylko na glowie jest rudo :)
OdpowiedzUsuńŁał, strasznie mi się podoba Twój płaszczyk.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio nie korzystałam ze złotej jesieni ale mam nadzieję, że drzewa choć na chwilę się dla mnie ozłocą, gdy jutro wyjdę na dwór, hehe.
Ostatnio wywołałam 181 zdjęć. Mam kilkaset zdjęć w kartonie, albumów mi brak. :-)
Hahaha! A to jest własnie ten płaszczyk z podartą od lat podszewką, przez który zaczęłam myśleć o wyjeździe do Niemiec :)
UsuńPodszewkę zawsze można zaszyć, płaszczyk odświeżyć i będzie jak nowy. Kiedyś miałam taką płaszczopodobną kurtkę, bardzo oryginalną w wyglądzie. Ubóstwiałam ją, postawiłabym jej nawet ołtarzyk, gdyby nie to, że czerń wyblakła po 3 sezonach... a i podarta była w kilku miejscach. Wciąż za nią tęsknię i tak mi się właśnie przypomniała, gdy zobaczyłam płaszczyk.
UsuńŚliczni jesteście!!! Piękne fotki! Włosy masz extra!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję dziękuję dziękuję! :)
UsuńMnie się wydawało, że ja też tylko lato lubię . Bo ja tak samo ciepnolubna , długiedniwielbiąca jestem . Ale tegoroczna jesień - piękna ! A te kolory . Codziennie je podziwiam . Wprawdzie tylko przez szybę samochodu, ale jest naprawdę pięknie . A wszystko dzięki temu, że jest tak słonecznie. Aż chce się żyć, spacerować ...
OdpowiedzUsuńZdjęcia ...najpiękniejsza pamiątka !
A na zdjęciach powyżej - Wy tacy piękni ! Oboje !
Dzięki, Kochana :)))
Usuń